Psycholog Bogdan Wojciszke wyróżnił pięć faz, zgodnie z którymi przebiega rozwój związku. Są nimi kolejno: zakochanie, romantyczne początki, związek kompletny, związek przyjacielski i związek pusty. Różnią się one natężeniem każdego z trzech komponentów: namiętności, zaangażowania i intymności. O ile na początku górę bierze pierwszy z nich, tak w miarę trwania relacji osłabia się, a przewagę zyskują dwa kolejne.
Między związkiem kompletnym a związkiem przyjacielskim
Jeśli pozostajesz w relacji ze swoim partnerem od kilkudziesięciu lat, to bez wątpienia romantyczne początki macie daleko za sobą. Najprawdopodobniej albo przechodzicie z fazy kompletnej do przyjacielskiej, albo już znajdujecie się w tej drugiej. Obie są piękne i obie świadczą o tym, że Wasz związek rozwija się tak, jak powinien, a Wy razem z nim. Czym różnią się one od siebie? Najogólniej rzecz ujmując tym, że o ile w tej wcześniejszej mamy do czynienia i z intymnością, i z zaangażowaniem, i z namiętnością, o tyle w tej późniejszej jedynie z dwoma pierwszymi.
Pielęgnuj intymność!
Związek kompletny to ten etap, z którego czerpiemy najwięcej satysfakcji. Z partnerem łączy nas prawdziwa bliskość, wzajemna troska, ogromne zaufanie, a do tego wszystkiego dochodzi jeszcze gorąca namiętność. Z czasem tej ostatniej zaczyna brakować i związek w wkracza w kolejną fazę – przyjacielską. Bardzo ważna jest wtedy świadomość, że to zjawisko zupełnie naturalne i oznaczające, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie ma sensu panikować, że coś się psuje i chyba trzeba się rozejść. Nic z tych rzeczy! W tym czasie trzeba postawić na intymność. Oznacza ona wzajemne dbanie o siebie, szacunek, udzielanie wsparcia, zrozumienie. Może warto zatem znaleźć wspólną pasję i spędzać czas na nauce tańca czy wycieczkach górskich. Koniecznie trzeba dużo rozmawiać, omawiać wszystkie problemy na bieżąco i nie pozwolić na wytworzenie się dystansu. Bliskość emocjonalna między partnerami jest przecież właśnie tym, co wyróżnia ich relację spośród wszystkich innych i czyni ją wyjątkową.
Ludzie z wiekiem zmieniają się, dojrzewają, więc nic dziwnego, że podobnym przemianom ulegają ich relacje. Nic nie trwa wiecznie. Mimo że czasem tęsknimy za nagłymi porywami serca i z pewną nostalgią patrzymy w przeszłość, to warto docenić to, co mamy dzisiaj. W końcu ile młodych par chciałoby się kiedyś znaleźć w tym miejscu, w którym teraz jest para z kilkudziesięcioletnim stażem? Ogromnie dużo.
Czytaj też:
Pierwsza randka – seniorzy na randce w ciemno
Brylantowe gody, czyli 75 rocznica ślubu. Pomysł na prezent
Małżeństwa wśród seniorów. Czy ślub po 60-tce ma sens?
Kryzys wieku średniego - u kobiet, mężczyzn. Ile trwa?
Czy warto odnowić przysięgę małżeńską?