Stąd już tylko krok do samotności, obniżonego nastroju, wycofania się z życia społecznego, a w konsekwencji do depresji. A z tą żartów nie ma.
Poczucie niepasowania do otoczenia może spotkać każdego. Wiek, płeć, grubość portfela nie mają znaczenia. Specyfiką występowania takich myśli u seniorów jest to, że wszystkim tym epitetom zawsze towarzyszy jeszcze jeden, najczęściej najważniejszy: stary. A jak ktoś jest „stary”, to automatycznie jest „do niczego” – wiele z tych osób, które tak o sobie myśli, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Bo czyż można być „do czegoś”, jak w krzyżu łupie, na zmianę pogody doskwiera reumatyzm, a i zjeść wszystkiego, co się lubi, nie da rady? Otóż można!
Rozłóż na czynniki pierwsze
Zanim uznasz, że jesteś niepotrzebny, zastanów się dobrze, co to dla Ciebie znaczy. Stwórz listę 10 rzeczy, które wynikają z tego faktu – jestem niepotrzebny, więc: nikt się mną nie interesuje, mogę już umierać, dzieci ze mną nie rozmawiają, jestem ciężarem, nic nie potrafię itd. Jak już stworzysz tę listę, przypatrz jej się dobrze. Wykreśl te wszystkie stwierdzenia, w pisaniu których poniosła Cię fantazja, bo na ich poparcie nie znajdujesz faktów. Odłóż ją. Prześpij się. Spójrz następnego dnia raz jeszcze. Może okaże się, że „niepotrzebny” to za duże słowo na określenie tego, że np. widzisz wnuki rzadziej niż byś chciał? Przemyśl to.
Masz mnóstwo talentów
Każdy z nas rodzi się z potencjałem, który jest zalążkiem naszych wyjątkowych umiejętności i zdolności. Jedni zaczynają go realizować już w przedszkolu, inni dopiero na emeryturze. Co jest Twoją mocną stroną? Co zawsze było Twoim znakiem rozpoznawczym wśród rodziny i znajomych? Jeśli nie wiesz, zapytaj, sięgnij pamięcią wstecz, uśmiechnij się do wspomnień. Skoro kiedyś byłeś tyle wart, to teraz jesteś wart co najmniej tyle samo (a na pewno i więcej, bo doświadczenie swoje robi). Zamiast biadolić, że lata świetności za Tobą, zrób użytek z tego, co masz.
Dostrzegaj pozytywy
Jeśli właśnie pomyślałeś: „Pewnie, łatwo powiedzieć”, to na pewno masz rację. Powiedzieć łatwo, ale i ze zrobieniem za dużo zachodu nie ma. Zastanów się, ile możesz nadal robić dla innych. Czy możesz porozmawiać z samotną sąsiadką i nieco umilić jej dzień? Czy możesz zaopiekować się wnukami? Czy zajmujesz się troskliwie psem/kotem/rybkami/paprotką? Czy umiesz upiec ciasto albo naprawić zegarek? A może barwnie opowiadasz i masz niezłe poczucie humoru? Na pewno możesz nadal służyć temu światu na wiele sposobów.
Poczucie bycia niepotrzebnym jest właśnie dokładnie tym, czym jest: poczuciem. To nie jest obiektywna i namacalna rzeczywistość. To wszystko to, co nam się wydaje. A czasem wystarczy jedynie odrobinę zmienić punkt widzenia, by zobaczyć świat w zupełnie innym świetle. Warto spróbować.
Czytaj również: