Drodzy Państwo, mamy dziś dla Was zwykłą, a jednocześnie niezwykłą historię Feliminy, dla której praca jest prawdziwą pasją i źródłem drobnych, codziennych przyjemności. Bohaterka naszej piątkowej opowieści ma… sto lat i energii tyle, że mogłaby nią obdarzyć co najmniej kila osób! Jak ona to robi?
„Nie wierzę w emeryturę” – mówi Felimina. – „Mam sto lat i co miałabym robić przez ten cały czas? Chyba odeszłabym od zmysłów! Kocham ludzi i lubię z nimi przebywać. To właśnie dlatego pracuję.”
Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że bohaterka naszej dzisiejszej opowieści obchodziła niedawno setne urodziny. Felimina pracuje w pralni samoobsługowej przez 6 dni w tygodniu. Ma dużo okazji do rozmów z klientami, w pracy poznała także kilku dobrych znajomych.
„Myślę, że otaczanie się ludźmi sprawia, że umysł lepiej pracuje. W niedzielę staram się jak najmniej czasu spędzać przed telewizorem. Wychodzę na spacer z psem i przeglądam gazety. Uważam, że wielu młodych ludzi zapomina o tym, ze niektórzy seniorzy mogą chcieć pracować. Tak, jak ja. Chcę pracować i być aktywna tak długo, jak to możliwe. Dzięki temu czuję się lepiej - bardziej niezależna i mam poczucie, że mam większy wpływ na swoje życie.”
Wierzymy, że każdy pomysł na życie może być inspirujący, niezależnie od tego, czy jest to praca w pralni samoobsługowej, praca umysłowa czy na przykład wolontariat dla seniorów. Chodzi o to, żeby znaleźć coś dla siebie, coś co spełni nasze najważniejsze potrzeby i da poczucie spełnienia.
Czytaj też: Ile może dorobić emeryt? Praca dodatkowa na emeryturze
Praca dodaje skrzydeł?
Data aktualizacji: 3 sierpnia 2017