W czym tkwi sekret motywacji?

Spis treści
Problem braku motywacji dotyka wszystkich bez względu na wiek, płeć, rasę, pochodzenie. Nikogo specjalnie nie wyróżnia. Jak skutecznie go przezwyciężyć? Poznaj, w czym tkwi sekret motywacji.

Ech, nie chce się… Niby cel kuszący, zadanie do wykonania, ale jakoś tak… ciężko. Problem braku motywacji do działania jest chyba jednym z najbardziej demokratycznych – dotyka wszystkich bez względu na wiek, płeć, rasę, pochodzenie. Nikogo specjalnie nie wyróżnia. Jak zatem nie dać mu się zdominować i skutecznie go przezwyciężyć?

Wśród wielu sposobów jest jeden, który sprawdza się zarówno w indywidualnych przedsięwzięciach, jak i przy realizacji dużych projektów w międzynarodowych korporacjach. Również i w przypadku seniorów nie zawiedzie. Jego powszechność spowodowana jest tym, że po prostu działa. W czym tkwi jego sekret?

Poznaj sekret motywacji


Odpowiedź jest krótka: w sformułowaniu celu. Skuteczność tej metody polega na tym, że już samo nazwanie naszego działania sprawia, że czujemy się zmotywowani do jego podjęcia. Nie ma w tym żadnej magii. Cele bowiem można określać bardzo różnie i z reguły „bardzo różnie” sprowadza się do „bardzo źle”.

Wydawałoby się, że samo sformułowanie to kwestia stylistyczna, która w praktyce nie ma większego znaczenia, bo i tak wiemy, o co nam chodzi. Doświadczenia każdego z nas pokazują jednak, że sprawy mają się chyba nieco inaczej.

Sprytne określanie celów


Kluczem do zrealizowania naszych zamierzeń jest sprawdzenie, czy cel, do którego ma zaprowadzić nasze działanie, jest SMART. Jeśli bowiem nie jest, nie ma sensu się męczyć i lepiej od razu go odrzucić, a w jego miejsce wstawić taki, który SMART będzie. „SMART” bowiem to akronim pochodzący od angielskich przymiotników, które kolejno oznaczają:

  • Specific – szczegółowy

  • Measurable – mierzalny

  • Attractive – atrakcyjny

  • Realistic – realistyczny

  • Timed-oriented – umiejscowiony w czasie


puzzlePrzykład zastosowania metody SMART


Warto zastanowić się, czy nasze cele spełniają te kryteria. Załóżmy, że chcemy efektywniej wykorzystywać swój czas i w związku z tym postanawiamy „nie siedzieć tyle w domu przed telewizorem”. Czy tak naprawdę wiemy teraz, co chcemy osiągnąć? Poddajmy ten cel krótkiej analizie.

Na ile jest on szczegółowy (S): jak nie będę siedzieć przed telewizorem, to co będę robić? Ile to jest „tyle”? Co będę oglądać, a co nie? Co będzie miarą osiągnięcia celu (M): skąd będę wiedzieć, że już „tyle” nie siedzę? Co mi powie, że spędzam przed telewizorem mniej czasu? Czy to zadanie jest dla mnie atrakcyjne (A)? Czy kusi mnie perspektywa, którą ono rysuje? Czy to jest cel, który jestem w stanie osiągnąć (R)? Od kiedy i w jakim czasie będę go osiągał (T)? Bardzo szybko okazuje się bowiem, że zaproponowany cel jest ogólny i nie wyznacza nam żadnych konkretnych ram. Sami nie wiemy, co mamy na myśli. Podobnie jak z celami typu: będę wcześniej wstawać rano, będę zdrowo się odżywiać, będę bardziej wyrozumiały. To są bardziej życzenia i marzenia niż plany i działania. A chyba nie tak powinno być.

Zupełnie inaczej brzmi: „nie będę oglądał telewizji do godziny 12:00, a przedpołudnia będę spędzać na czytaniu książek/spotkaniach z przyjaciółmi/zakupach/pracach ręcznych/czymkolwiek, co lubię i chcę robić”.

Czy widoczna jest różnica między pierwszym a drugim sformułowaniem? Realizacja którego z nich wydaje się bardziej osiągalna? Czy któryś z nich bardziej motywuje do działania? Myślę, że odpowiedź jest prosta.

Druga wersja stanowi jasne wytyczne i pozwala na bieżąco oceniać postępy w realizacji. Jeśli przedstawiony cel sprawia wrażenie trudnego, można go sobie dowolnie zmieniać – ważne tylko, żeby w tych zmianach być dokładnym, np. „nie będę oglądał programu pt. „….”, a w tym czasie będę..." (tu wstawić czasownik określający konkretną czynność; nie stosować takich jak: „odpoczywać”, „relaksować się”, „zajmować sobą” itd.). Małymi kroczkami łatwiej nam osiągnąć sukces.

Przedstawiona metoda nie jest jedyną możliwą. Istnieje mnóstwo innych sposobów, by motywować się do działania. Ta jednak wydaje się podstawową, gdyż pozwala nam lepiej przyjrzeć się temu, na czym nam zależy i jednocześnie dostarcza konkretnych informacji o tym, jak cel ten osiągnąć. A takie wiadomości zawsze są na wagę złota.
Więcej z kategorii Psychologia
Jesień życia to wiosna możliwości? [WYWIAD]
Ferie z wnukami. Przestrzegaj tych zasad, a będą niezapomniane!
Jak sobie radzić z poczuciem bycia niepotrzebnym?
Powiązane artykuły
Gerontologia - przyczyny i procesy starzenia się
Zegar biologiczny - co to jest? Jak go przestawić?
Sen o zmarłej osobie - co może oznaczać taki sen?
Kiedy senior naprawdę staje się seniorem?
Rozwód po 50-tce. Dlaczego seniorzy się rozwodzą?