Nie u wszystkich taka informacja spotka się z tym samym entuzjazmem i niepohamowaną radością. Możliwe, że wcale nie czujesz się gotowa na wejście w tę nową dla Ciebie rolę, wolałabyś, żeby stało się to nieco później, czujesz, że jesteś za młoda na to, by być babcią. Warto się wtedy zastanowić, co to właściwie dla Ciebie oznacza, to tajemnicze „być babcią”?
Ciepłe kapcie i robienie na drutach
Jeśli nadal rozpiera Cię energia, a pojawienie się wnuków od zawsze było dla Ciebie oznaką nieuchronnej starości, to nic dziwnego, że zaistniała sytuacja nie spotyka się z Twoim dobrym przyjęciem. Trudno się cieszyć, kiedy jesteśmy przekonani, że nasz czas dobiega końca, a my mamy jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. Aby nie popaść w smutne czarnowidztwo, trzeba nieco przeformułować swoje przekonania i rozstać się z dawnym sposobem myślenia. Skoro nie odczuwasz przemożnej potrzeby zakupu bujanego fotela i masz ochotę żyć pełnią życia, to nic nie zmusi Cię do stania się stereotypową babcią.
Wykorzystaj swój potencjał!
W dobie Internetu, uniwersytetów trzeciego wieku, kursów rozwojowych i wszelkiego typu aktywności dla każdej grupy wiekowej, grzechem byłoby zamknąć się w domu i to, co najlepszego ma się do zaoferowania wnukom, sprowadzić do domowych ciasteczek. Można być przecież aktywną babcią i do wachlarza codziennych aktywności dorzucić czas spędzany z najmłodszym pokoleniem. To może być naprawdę wartościowe połączenie samorozwoju, wzmacniania więzi międzyludzkich i kształtowania młodego człowieka. Ponadto wymyślanie kreatywnych aktywności, odpowiadanie na dociekliwe pytania czy zapobieganie nudzie to gimnastyka dla umysłu, która bez wątpienia pozwoli zachować go w dobrej kondycji.
Wnuki to nie koniec świata
Wręcz przeciwnie, to początek kolejnej ważnej przygody. W przygodzie tej dziadkowie pełnią ważną rolę – bez względu na to, czy sobie tego życzą, czy nie. I jako dorośli ludzie muszą wziąć za to odpowiedzialność. Nie ma wyboru. Warto zatem spojrzeć z optymizmem na to, co ma się wydarzyć, i zawczasu poszukać sobie takich rozwiązań, które staną się źródłem prawdziwej satysfakcji. Wtedy radość i energia będą nieskończenie się pomnażać, a pojawienie się wnuków sprawi, że paradoksalnie zaczniemy młodnieć. W końcu: „kto z kim przystaje…”