Szczęściarze we własnych domach
Nie ma co kryć – ten, kto ma własny dom, ma nieporównywalnie większy wybór sposobów na zaopatrywanie się w deszczówkę. Stworzono wiele dopracowanych technicznie systemów, które pozwalają na naprawdę efektywne zbieranie (i oczyszczanie) lejącej się z nieba wody. Warto się z nimi zapoznać na stronach producentów lub poświęconych instalacjom sanitarnym, dachom czy budownictwu ogólnie. Mogą wyglądać np. tak:
[caption id="attachment_8179" align="aligncenter" width="400"] Instalacje do odzysku deszczówki - zestaw Garden-Comfort i Professional. Fot. Marley Polska i Graf[/caption]
Jeżeli ktoś nie chce ponosić szczególnych kosztów, może zainwestować po prostu w dobrą beczkę, którą ustawić można np. pod rynną, i montaż specjalnego zbieraka (klapowego lub bezobsługowego) na spustowej rurze rynny. Wybierając beczkę, pamiętajmy o tym, by nie była ona metalowa – związki metalu wchodzą w reakcje z wodą. Równie złym wyborem będzie zbiornik z betonu, z którego do wody wydzieli się wapń. Beczki plastikowe lub drewniane wyściełane folią sprawdzą się idealnie, o ile ustawimy je w cieniu – zapobiegnie to rozwojowi flory.
Deszczówkę możemy nie tylko zbierać, ale i rozprowadzić tak, by nawadniała odpowiednio nasz ogród, np. z ukierunkowaniem na korzenie drzew lub w miejsca, w których posadzimy rośliny lubiące wilgoć.
A co z mieszkańcami bloków i kamienic?
Wszystkie sposoby zbierania deszczówki projektowane są zazwyczaj myślą o posiadaczach domów, altan działkowych i wszystkich tych, którzy mają swobodny dostęp do rynien. Co jednak, jeżeli mieszkamy w domu wielorodzinnym? Oczywiście w naszych wspólnotach mieszkaniowych możemy próbować przeforsować montaż systemów zbierania deszczówki, np. przez montowanie specjalnych zbiorników, takich jak np. Rain Drops – plastikowe butelki doczepiane do rynny.
[caption id="attachment_8177" align="aligncenter" width="550"] System do zbierania wody deszczowej RainDrop[/caption]
Pozytywną prognozą jest to, że w niektórych miastach, np. w Krakowie, proponowane są dotacje dla tych, którzy zainstalują zbiorniki na deszczówkę. Co jednak, jeżeli nie uda nam się przeforsować takich rozwiązań? Z żalem pozostaje się ograniczyć do łapania wody we własnym zakresie mało efektywną metodą wystawiania na balkon wiader oraz misek. Walczmy zatem o to, by starania naszych lokalnych władz obejmowały wykorzystanie wody deszczowej. To oszczędność oraz zmniejszenie prawdopodobieństwa niekontrolowanych zalań, co rozsądnie myślący włodarze miast powinni docenić.
Czytaj także: