Model rodziny wielopokoleniowej, która charakteryzuje się tym, że w jednym domu mieszkają dziadkowie, dzieci i wnuki, jest już coraz rzadszym zjawiskiem w polskim społeczeństwie. A szkoda! Takie wspólne przebywanie, chociaż przez kilka dni, może wszystkim wyjść na dobre. Stąd też pomysł wspólnych wakacji to strzał w dziesiątkę!
Niestety, często zdarza się, że zamiast planowanego strzelania w dziesiątkę, strzelamy sobie w piętę. I wtedy już dobrze nie jest, wakacje spędzane z rodziną stają się prawdziwą katorgą. Jak sprawić, by realizować plan pierwszy i nie pozwolić niczemu zepsuć naszych wakacji? Przy odrobinie świadomości tego, jak przebiegają relacje międzyludzkie, to wcale nie takie trudne.
Po pierwsze: akceptuj
Całkiem możliwe, że zachowania nastoletnich wnuków czy sposób wychowania swoich dzieci przez Twoje dzieci, wydają Ci się głupie i szkodliwe. Sam postąpiłbyś zupełnie inaczej. Jednak spróbuj zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, jakie racje stoją za ich postępowaniem, jakie potrzeby w ten sposób zaspokajają. Dialog jest kluczem do dobrego porozumienia. Co więcej, tego samego wymagaj od innych. Gdy ktoś rzuci uwagą, że znowu tracisz czas na sprzątaniu, to wytłumacz, dlaczego nie zgadzasz się z takim poglądem. A być może okaże się, że właściwie to się zgadzasz i zaczniesz robić inne ciekawe rzeczy? Kto wie…
Dąż do konsensusu
Jeśli sądzisz, że zawsze powinno się chodzić na kompromis, to jesteś w błędzie. Kompromisy to rozwiązania, które nie satysfakcjonują nikogo. Jeśli Ty chcesz jechać nad morze, mąż w góry, a w ramach kompromisu pojedziecie nad jezioro, to nikt nie będzie zadowolony. Kompromisy nie są wyjściem z sytuacji. O wiele lepiej, ale też i o wiele trudniej, jest wypracować konsensus – wtedy każda ze stron zyska to, na czym jej zależy, mimo że na jakieś ustępstwa będzie musiała iść. To najlepsza metoda, by rodzinne wakacje podobały się wszystkim. Gdy dorośli marzą o wieczorze przy grillu, a dzieci o wizycie w lunaparku, to warto nagłowić się, by oba dążenia realizować. Inaczej dzieci nie będą chciały jeździć na „nudne” wakacje z rodzicami, a rodzice będą męczyć się spędzając czas z dziećmi.
Pamiętajmy o tym, że przebywanie razem i oddawanie się wspólnym aktywnościom, to nie tylko mile spędzony czas, ale i prawdziwa sposobność do rozwoju. Poszerzamy wtedy swoją wiedzę o innych, o sobie, uczymy się funkcjonować w rodzinie. Umiejętności zdobyte podczas wakacji na pewno przydadzą się w obliczu niejednego rodzinnego kryzysu. Warto je zdobywać!
Wakacje z rodziną – co robić, by wyszły dobrze nie tylko na zdjęciu?
Data aktualizacji: 12 lipca 2015