Czy zdrowo jest uprawiać jedzenie na swoim balkonie? I jak się za to zabrać? Jest kwiecień – najwyższy czas na podejmowanie decyzji i rozpoczęcie prac w kierunku naszych upraw. Coraz jaśniejsze dni nakłaniają do działania, zatem nie czekajmy i bierzmy się od razu do dzieła.
Czy warto uprawiać rośliny jadalne w mieście?
Ten, kto nie dysponuje własną działką ani ogrodem, a ma balkon, nie powinien długo się zastanawiać nad rozpoczęciem zagospodarowywania go pod uprawę własnych zielonych smakołyków. Jakie wahania zwykle powstrzymują nad od podjęcia działania? Poddaje się w wątpliwość wartość roślin uprawianych w mieście z racji na perspektywę nakarmienia ich ołowiem i wszelkimi innymi miejskimi zanieczyszczeniami.
Dla sceptyków mamy parę uspokajających wiadomości:
- Zanieczyszczenia, które mogą być szkodliwe dla zdrowia, roślina pobiera głównie z gleby, przez korzeń. Do uprawy balkonowej raczej nie będziemy używać gleby pozyskanej z terenów byłej fabryki chemicznej, a czystej ziemi z kompostem.
- By zniwelować stopień zapylenia roślin oraz ich podłoża, możemy wyściółkować swe skrzynie i doniczki.
- Nim zabierzemy się za pałaszowanie swych balkonowych plonów, najpierw je myjemy. Ostrożni mogą je nawet wyparzyć. Zyskujemy wtedy pewność, że spożywamy zdrowe, wolne od pestycydów warzywa, owoce lub zioła – w zależności od tego, co zapragniemy w tym roku uprawiać.
Wielkie plany i dużo czytania
Nim przystąpimy do zakupów, czynimy konkretne plany. Bierzemy w nich pod uwagę:
- Powierzchnię balknonu, jaką dysponujemy, nasze predyspozycje, oczekiwania... i realne możliwości. Czy chcemy hodować rośliny z własnych siewek, czy gotowych sadzonek? Czy planujemy skrzynki, czy raczej donice? Jak planujemy je rozmieścić? Zabierzmy się za planowanie, jak za układankę, nie wahajmy się użyć kartki i ołówka. Warto wykorzystać stworzone przez nasz balkon możliwości w 100%. Uwzględnijmy w naszych planach położenie i związany z tym stopień wystawy słonecznej. Nie nacieszymy się śródziemnomorskimi zapachami ziołowego ogrodu, jeżeli nasz balkon jest zacieniony.
- Przede wszystkim zaś – rozważamy, na ile musimy poszerzyć wiedzę i umiejętności oraz jaką ilością czasu dysponujemy. Warto zaprzyjaźnić się z jakimś przyjaznym blogiem balkonowym lub sąsiadami, którzy już ma doświadczenie w uprawach działkowych.
- Warto poznać bliżej słowo permakultura – to sposób uprawy, w którym dąży się do tego, by dobór roślin był sam dla siebie pomocy w obfitym owocowaniu oraz ochronie przed szkodnikami. Nie trzeba wtedy sięgać po sztuczne nawozy ani środki owadobójcze. Jeżeli np. chcemy hodować warzywa, nie zapominajmy o tym, by zadbać o towarzystwo kwiatów dla nich. Cele dekoracyjne? Nie tylko. Nagietki, aksamitki i nasturcje skutecznie przepłoszą z naszego warzywnego ogrodu balkonowego mszyce. Dbajmy o korzystne sąsiedztwo – od dawna sprawdzone: cukinia świetnie rośnie w towarzystwie bazylii i fasoli, a marchewki kochają pomidory. Takie i inne cenne wskazówki znajdziesz właśnie kierując się hasłem uprawa permakulturowa.
Czytaj więcej o sadzonkach