Na pytanie postawione w tytule nasuwa się odpowiedź nie tyle oczywista, co dość przewrotna. „Jak to można? Po prostu trzeba!” – chciałoby się powiedzieć.
W końcu, jeśli przeżyło się razem niekiedy ponad połowę życia, to jakiś haczyk, na którym się to wszystko trzyma, musi być. Inaczej nie dałoby rady. I tym haczykiem bez wątpienia musi być coś o wiele silniejszego niż wspólnie zaciągnięty kredyt na czterdzieści lat. To musi być miłość!
Wiadomo, motyle w brzuchu przestały latać już dawno temu. Etap „dorabiania się” i wychowywania dzieci też należy już do przeszłości. Ale czy to znaczy, że wszystko, co rzuca wyzwanie młodym parom, motywuje do działania i scala uczucia, odeszło już w przeszłość? Nic bardziej mylnego!
„Miłość nigdy nie ustaje”?
Truizmem jest powiedzieć, że wszystko się zmienia. Niemniej jednak, często mamy ogromny problem z zaakceptowaniem faktu, że do tego „wszystkiego” zalicza się również miłość. Rzeczą normalną jest, że z czasem mniej jest już namiętności, dzikich porywów serca i scen zazdrości. Trudno pogodzić się z tym, że w ich miejsce pojawiają się denerwujące przyzwyczajenia partnera, ograniczenia zdrowotne, rozbieżności zdań. Mimo wszystko tym, co sprawia, że z takiego układu nie uciekamy, jest intymność i zaangażowanie – nieodłączne składowe miłości. Po namiętności, która króluje na starcie, potem przychodzi kolej na nie.
Silna jak nigdy wcześniej
Małżeństwa z kilkudziesięcioletnim stażem to coraz rzadsze dobro. Teraz ludzie pobierają się i rozwodzą, jak tylko im coś zaczyna nie pasować. A przecież nie na tym to polega! W obliczu tylu rozbitych związków, warto skierować swoje spojrzenie na tych, którym żadne życiowe burze nie przeszkodziły w byciu razem. Wiadomo, że jakość i wymiar uczucia zahartowanego w ogniu życia muszą być inne niż u narzeczonych. W tej miłości więcej jest miejsca dla drugiej osoby, więcej zrozumienia, mniej pychy, więcej pokory. A że już może serce nie bije mocniej za każdym razem, jak ją/jego widzisz? Cóż, ważne, że wciąż bije dla tej samej osoby.
Nowa rzeczywistość
Po wielu latach bycia razem, kiedy duża część wyzwań dorosłego życia jest już za małżonkami, wreszcie jest moment, by odwrócić się od tego wszystkiego, co nas bez reszty pochłaniało, i skierować się ku tej drugiej stronie. To właśnie jest ten moment, by na nowo odkryć siebie nawzajem! Miniony czas przecież na Was obojgu odcisnął swoje piętno. Warto zatem odkryć się na nowo – wyjść wspólnie na kolację, pójść do kina, wyjechać na wakacje. Kto wie, może wybierzecie się na kurs tańca albo zapiszecie do lokalnego klubu brydżowego. Możliwości jest sporo, trzeba tylko się dobrze rozejrzeć.
Życiowa miłość w nowej odsłonie – scena pierwsza, ujęcie pierwsze!
Czy można się kochać po 30 latach małżeństwa?
Data aktualizacji: 19 czerwca 2015