Bądź moją Walentynką! Każda z nas marzy o tych słowach. Nieważne, czy ma 10, czy 80 lat. Nieważne, jakie doświadczenia ma za sobą. Każda z nas pragnie poczuć się tą jedyną, do której ktoś skieruje swoje mysli i słowa, do której uśmiechnie się w tym dniu wesołe czerwone serduszko z wystawy sklepowej...
I coś Ty narobił, św. Walenty!
Gdzie nie spojrzysz, dookoła coraz bardziej czerwono i serduszkowo.
Z półek i witryn sklepowych uśmiechają się do nas szczęśliwe serca, wydaje się, że wystarczy tylko wyciągnąć rękę i cała miłość, którą do czerwoności rozpalony jest gadżecik, spłynie na nas i ogrzeje.
I uśmiecha się serduszko figlarnie, zerkając z przymrużeniem oka, a ileż w tym uśmiechu obietnic...
A może to uśmieszek politowania...?
Gdzie nie spojrzysz, dookoła coraz bardziej czerwono i serduszkowo.
Z półek i witryn sklepowych uśmiechają się do nas szczęśliwe serca, wydaje się, że wystarczy tylko wyciągnąć rękę i cała miłość, którą do czerwoności rozpalony jest gadżecik, spłynie na nas i ogrzeje.
I uśmiecha się serduszko figlarnie, zerkając z przymrużeniem oka, a ileż w tym uśmiechu obietnic...
A może to uśmieszek politowania...?
Szukamy miłości przez całe życie.
Nawet gdy udajemy, że jest inaczej, że jesteśmy samowystarczalne i nie potrzeba nam nikogo do szczęścia. W końcu okazuje się, że tylko prawdziwa miłość daje nam szczęście.
Jeżeli uda nam się ją spotkać na swojej drodze...
I nie zawsze musi to być miłość do partnera.
Często, gdy ona zawodzi, sens życiu nadaje miłość matczyna czy ojcowska.
Oczekujemy dobrej miłości, pełnej szacunku, pełnej uniesień, czasem nawet wyczekujemy takiego uczucia aż do końca naszych dni.
Tylko nieliczni są szczęściarzami i wpadają od razu w jej otwarte ramiona Inni błąkają się przez całe życie, szukając jej w obojętnych oczach mijanych osób.
Pozostaje tęsknota, która jak cień nieodłączna sunie za nami.
Tęsknota za tymi obietnicami, które składa nam czerwone, figlarne serduszko...
Święty Walenty, czy Ty myślałeś kiedyś, ile radości, ile nadziei przyniesie dzień Twoich Imienin?
Słowa Bądź moją Walentynką napisane po raz pierwszy dawno temu, opanowały świat. Jako tęsknota, jako marzenie, jako nadzieja. Każda Walentynka oczekuje tych słów w tym jedynym dniu w roku.
Nieważne, czy ma 10, czy 80 lat, nieważne, jakie doświadczenia ma za sobą.
Każda z nas pragnie poczuć się tą jedyną, do której ktoś skieruje swoje mysli i słowa, do której uśmiechnie się w tym dniu wesołe czerwone serduszko z wystawy sklepowej...
I nawet ci, którzy nie wierzą w prawdziwą miłość, w tym dniu chcą poczuć jej ułudę.
I kolejny raz zwracają się do św. Walentego z modlitwą o miłość pozbawioną egoizmu.
fot. Candida Performa, www.flickr.com/photos/40006794@N02/3937474049/
