Ten smutek uzasadniony jest wręcz organicznie. Nasze ciała łakną słonecznych promieni i ciepła. Okres, w którym skazani jesteśmy na dotkliwy brak tych dwóch czynników, powoduje, że stajemy się podatni na przygnębienie, apatyczni i rozdrażnieni jednocześnie. Z ekranów telewizorów płynie przekaz informujący o tym, jak łatwo możemy zaradzić spadkowi nastroju kupując taki i taki specyfik… Stop! Wszystkiemu można zaradzić naturalnie, bez uciekania się do farmakologii.
Światło
Skoro to jego brak tak bardzo nam doskwiera, starajmy się wykorzystać maksymalnie to, które jest nam dane. Pokonajmy niechęć i ruszmy się z domu częściej niż tylko wtedy, gdy jest to konieczne.
Jeśli to nie starcza, możemy sięgnąć po rozwiązanie w postaci zakupu któregoś z wielu urządzeń do fototerapii dostępnych na rynku lub – jeżeli mamy taką możliwość – zapisać się na sesję leczenia światłem w profesjonalnym gabinecie.
Dla tych, którym szczególnie doskwiera wstawanie o ciemnym poranku stworzono zaś tzw. symulator świtu. To urządzenie, które wręcz z naukową precyzją imituje wschody i zachody słońca. Takie wynalazki najlepiej dowodzą, jak bardzo wielu z nas odczuwa dotkliwość braku słonecznego światła!
Aktywność
Tak, najprościej jest zaszyć się w kącie kanapy z kubkiem herbaty i zagrzebać pod kocem. Zmobilizujmy się jednak! Ruszajmy się! Gdy to robimy, uwalnia się serotonina, a to ona właśnie powoduje, że polepsza się nasze samopoczucie.
Na samą myśl o wysiłku sportowym wzdragamy się z niechęcią? Mierzmy siły na zamiary. Nie musimy porywać się na wielkie wyzwania. Zaczynimy po prostu od… wzięcia oddechu. Oddech przeponą to podstawa praktyki buddyjskiej i tai-chi. Jak oddychać terapeutycznie? Wypychajmy brzuch podczas wdechu i wciągajmy przy wydechu. Kilka razy w ciągu dnia wykonujmy bardzo proste ćwiczenie: usiądźmy z wygodnie, ale w wyprostowanymi plecami, a następnie zacznijmy oddychać świadomie: 4 sekundy wdech, 4 sekundy zatrzymanie oddechu, 4 sekundy wydech.
Dobroczynne nienasycone kwasy tłuszczowe w diecie
Tak, chodzi właśnie o sławetne Omega-3 kontra omega-6. Prawidłowy stosunek spożywania kwasów omega-3 do omega-6 powinien mieścić się w przedziale 5:1 – 4:1. Jedzmy mniej czerwonego mięsa, jajek, czy produktów mlecznych, w nich bowiem występują kwasy omega-6. Częściej za to sięgajmy po łososia, tran, olej lniany i orzechy włoskie.
Olejek pomarańczowy
Czemu zapach pomarańczy, w którą wbijemy goździki powoduje u nas radosne uniesienie? Bo ten popularny zimowy motyw dekoracyjny wykorzystuje moc naturalnych olejków eterycznych pomarańczy! A mają one działanie uspokajające, harmonizujące i stabilizujące układ nerwowy. W połączeniu z goździkami działają cuda. Sami spróbujcie, a poczujecie, jak trudno będzie Wam się opędzić od myśli o tym, że już wkrótce coś dobrego się zdarzy. I sięgnijcie po pomarańczę, nie tylko nacieszy i Wasze oczy, ale też unikniecie zakupu olejku, który – jeżeli nie jest organiczny – może zawierać pozostałości pestycydów owadobójczych, którymi spryskiwano owoce.
Ziołoterapia
Zawsze niezawodne zioła i na smętek jesienno-zimowy pomogą. Najlepszy będzie napar z liści melisy, owocu głogu i kwiatu lipy. O to, w jakich proporcjach go stosować, zapytaj w sklepie sprzedawcę. Dosładzaj napar miodem, a napój zyska jeszcze na mocy uodparniającej na infekcje.
Uwaga!
Dłuższe utrzymywanie się objawów takich jak:
- senność,
- zmęczenie,
- smutek,
- osłabienie popędu seksualnego,
- gwałtowne tycie spowodowane ciągłą chęcią na coś słodkiego,
- problemy z koncentracją,
- niechęć do wykonywania codziennych czynności,
powinno zostać skonsultowane z lekarzem. Może bowiem (nie musi) świadczyć o depresji lub depresji sezonowej, którą należy zdiagnozować i leczyć.