Janusz Kozioł nie żyje, chorował na stwardnienie zanikowe boczne

Spis treści

Walka z chorobą trwała od 2016 roku, kiedy u lektora stwierdzono stwardnienie zanikowe boczne opuszkowe. Janusz Kozioł zmarł 18 stycznia 2019 roku w wieku 68 lat.


O jego śmierci poinformowała organizacja Polscy lektorzy na swoim profilu na Facebooku: „Nie wiadomo, dlaczego choroba się pojawia i nie ma na nią lekarstwa. Pozostaje tylko cud" - pisał Janusz Kozioł w czasie, gdy nie mógł już mówić. Cud nie nastąpił... Dziś o 10-tej lektor przegrał walkę o każdy oddech.

Janusz Kozioł zmarł na stwardnienie zanikowe boczne

Janusz Kozioł chorował na stwardnienie zanikowe boczne

Stwardnienie zanikowe boczne to nieuleczalna choroba, która prowadzi  do zniszczenia komórek rogów przednich rdzenia kręgowego, a także nerwów czaszkowych rdzenia przedłużonego oraz neuronów drogi piramidowej. W ten sposób dochodzi do uszkodzenia obwodowego i ośrodkowego neuronu ruchowego.

Choroba najczęściej dotyka osób między 40 a 60 rokiem życia, zdecydowanie częściej chorują mężczyźni. W przypadku stwierdzenia stwardnienia choroby, rokowania są niestety bardzo złe – większość pacjentów żyje z SLA najwyżej 3 do 5 lat. Na tę samą chorobę cierpiał także Stephen Hawking, który zmarł w wieku 76 lat.

Śmierć Janusza Kozła

W przypadku Janusza Kozła choroba nieszczęśliwie zaatakowała narząd mowy i funkcje oddechowe. Lektor miał problemy także z przełykaniem. W Internecie pojawiły się inicjatywy zbiórki pieniędzy na leki i opiekę, niestety chory był w coraz gorszej formie. Jego walka zakończyła się 18 stycznia 2019 roku.

Janusz Kozioł pracował jako lektor przez prawie 40 lat. Swojego głosu użyczał zarówno w filmach, serialach jak i reklamach. Czytał także książki mówione dla osób niewidomych.


Czytaj także: 

Polskie piosenkarki, które odeszły za szybko [POSŁUCHAJ]

Roman Kłosowski nie żyje. Miał 89 lat

Nie żyje Zbigniew Wodecki – miał 67 lat