Najstarsza astronautka bije rekordy w kosmosie [ZDJĘCIA]

Spis treści

Dla 57-letniej Amerykanki Peggy Whitson nie ma rzeczy niemożliwych. Ta najstarsza astronautka na świecie uczestniczącą w lotach kosmicznych, pobiła właśnie kolejny życiowy rekord. Ma na swoim koncie najwięcej kosmicznych spacerów – trakcie ośmiu wyjść w przestrzeni kosmicznej spędziła aż 50 godzin i 40 minut.

Doktor chemii Peggy Whitson była pierwszą kobietą na świecie, która dowodziła Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS), do niej należy też kobiecy rekord najdłuższego łącznego przebywania w kosmosie (w sumie 377 dni). Teraz znów NASA pochwaliła się jej kolejnym sukcesem. 30 marca wraz z innym astronautą, także Amerykaninem Shane'em Kimbrough wyszła na trwający 6,5 godziny kosmiczny spacer, w trakcie którego astronauci przygotowywali stację dokującą na module ISS Harmony do przyjęcia komercyjnych kapsuł załogowych. Peggy podczas tego spaceru pobiła kolejny rekord – ma na swoim koncie najwięcej kosmicznych wyjść. W sumie podczas takich spacerów astronautka ubrana jedynie w specjalny kombinezon, spędziła ponad 50 godzin i pokonała dotychczasową królową kosmicznych wyjść, także Amerykankę Suni Williams.

Zauroczył ją Armstrong na Księżycu

Peggy Whitson jeszcze przez trzy miesiące będzie pracowała na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i już 6 kwietnia planuje kolejne wyjście na zewnątrz. W czerwcu znów będzie o niej głośno, bo wracając z ISS na Ziemię stanie się najdłużej przebywającym w kosmosie obywatelem Stanów Zjednoczonych.

Peggy Whitson urodziła się i wychowała na małej farmie w amerykańskim stanie Iowa. Postanowiła, że poleci w kosmos, gdy mając 9 lat obserwowała w telewizorze misję Apollo 11, w trakcie której Neil Alden Armstrong stanął na Księżycu i wypowiedział słynne zdanie: „To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”.

Peggy kończyła szkołę, kiedy 18 czerwca 1983 roku Sally Ride, pierwsza Amerykanka poleciała na orbitę promem Challenger. Po powrocie na Ziemię powiedziała: - Jestem pewna, że to była najlepsza zabawa, jaką kiedykolwiek miałam w życiu. Peggy Whitson wiedziała już wtedy, że nic jej nie odwiedzie od kosmicznych planów na przyszłość.

Jak Peggy dopięła swego

Przygodę z NASA rozpoczęła mając 26 lat, dziesięć lat później została w końcu wybrana kandydatką na astronautę. Dwa lata rygorystycznych szkoleń pozwoliło jej w końcu spełnić marzenie życia. 5 czerwca 2002 roku wahadłowiec Endeavour z Peggy Whitson na pokładzie wyruszył w jej pierwszą kosmiczną podróż. Podczas tej wyprawy członkowie ekspedycji m.in. prowadzili badania medyczne nad skutkami długotrwałego przebywania człowieka w przestrzeni kosmicznej.

Pięć lat później Amerykanka wzięła udział w drugiej wyprawie, tym razem już jako dowódca. W kosmos poleciała na pokładzie rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz-TMA. Whitson powróciła na Ziemię 19 kwietnia 2008, trzy lata później została odznaczona rosyjskim medalem „Za zasługi w podboju kosmosu”.

– Mam szczęście, bo niczego w życiu nie musiałam żałować. Z rzeczy, które chciałabym jeszcze zrobić przed śmiercią, jest lot z NASA na Marsa. Niestety mogę nie żyć tak długo, więc niech lepiej NASA bierze się do roboty – żartowała latem 2016 roku przygotowując się do trzeciej misji, Expedition 50/51, która rozpoczęła się w listopadzie, a ma zakończyć w czerwcu tego roku.

Czytaj też:

Emerytka objechała świat Hudsonem z 1930 roku [ZDJĘCIA]

80-letnia kulturystka udowadnia, że chcieć to móc

59-letnia Yasmina odmienia świat mody