Niezwykłe porto
„O, Porto!” – miał krzyknąć kilka wieków temu jeden z Brytyjczyków, dobijając do brzegu portu przy ujściu rzeki Duero. Nazwa Oporto do dziś funkcjonuje w wersji anglojęzycznej, co nie wzbudza zachwytu Portugalczyków. Ale gdyby nie dobre układy obu nacji sprzed kilkuset lat i ciągłe niesnaski między Wyspiarzami a Francuzami, nie byłoby jednego z najbardziej znanych win na świecie. Pokonujący długą drogę morską portugalski trunek nie najlepiej znosił podróż. Aby zapobiec psuciu się cennego napoju, dolewano do beczek mocnego alkoholu. Tak jest do dziś i tym wyróżnia się porto od innych gatunków wina. Jest jedyne w swoim rodzaju.
Aby degustować sławne wino w licznych winiarniach i piwnicach udostępnionych turystom, trzeba przeprawić się na drugą stronę rzeki, do Vila Nova de Gaia. Można się tam dostać metrem, które tym razem jedzie nad rzeką, lub piechotą przez most, mając do wyboru poziom dolny lub górny. W każdym przypadku widok na miasto jest zachwycający. Kaskadowo usytuowane na wzgórzu kamienice, kościoły, budynki użyteczności publicznej przeglądają się od wieków w szarym nurcie rzeki. To nic, że pada – dachy błyszczą mokrą czerwienią, restauracje zapraszają rozpostartymi parasolami, mokre kafle azulejos na elewacjach przyciągają wzrok.
Niezwykłe Porto
Aby poznać miasto, trzeba powłóczyć się wąskimi ulicami – wspiąć się w górę, nagle zejść w dół stromymi schodami i po chwili znów rozglądać się za kolejnym podejściem. Można też wsiąść do starego tramwaju, turystycznej atrakcji, który meandruje między ciasną zabudową dzielnicy Ribeira lub pędzi otwartą przestrzenią w kierunku ujścia Duero do Atlantyku. Niezwykłe Porto – pełne niezamieszkałych budynków, które trawione zębem czasu chylą się ku upadkowi, i pełne pięknych kościołów oklejonych niebieskimi kaflami, o zaskakujących wnętrzach, gdzie kapiące złotem barokowe ołtarze pokrywają całe ściany świątyni, gdzie wyrzeźbione postaci świętych ubrane są w prawdziwe szaty, a ich twarze otaczają prawdziwe włosy.
Miasto kontrastów i pięknych ludzi. Portugalczycy to jeden z urodziwszych europejskich narodów. Szczególną uwagę zwracają zadbane, szczupłe, dobrze, choć skromnie ubrane seniorki. Ludzie otwarci, pomocni, uśmiechnięci. Cóż, mieszkają w kraju gdzie w styczniu temperatura dochodzi do 16 stopni Celsjusza, na drzewach wiszą pomarańcze i cytryny, a w ogrodach kwitną magnolie… Jak tu się nie uśmiechać?