Roger Moore w październiku tego roku skończyłby 90 lat. Niestety, jak poinformowała rodzina, aktor zmarł w Szwajcarii po krótkiej walce z nowotworem. Na oficjalnym profilu Rogera Moore’a na Twitterze pojawił się wpis umieszczony przez trójkę jego dzieci. W oświadczeniu czytamy:
"Z ciężkim sercem musimy poinformować, że nasz kochany ojciec, sir Roger Moore, odszedł dzisiaj w Szwajcarii po krótkiej, ale dzielnej walce z nowotworem (…).Dziękujemy ci Tatku za to, że byłeś sobą, że byłeś tak wyjątkowy dla tak wielu ludzi”.
Rodzina aktora wspiera się w tych ciężkich chwilach. Dzieci szczególną opieką otaczają czwartą żonę Rogera Moora - Kristinę Tholstrup, z którą spędził ostatnich 15 lat życia. Zgodnie z wolą zmarłego, uroczystości pogrzebowe odbędą się w Monako, w prywatnej atmosferze.
Roger Moore: od Świętego po Jamesa Bonda
Kariera młodego Rogera Moore’a nabrała rozpędu po jego udziale w serialu „Święty”, gdzie wcielił się w postać Simona Templara. Choć w swojej karierze wystąpił w blisko 100 produkcjach filmowych i telewizyjnych, to największą sławę przyniosła mu rola Jamesa Bonda. Słynnym agentem 007 został w wieku 45 lat i choć był najstarszym aktorem wcielającym się w tę postać, to fani serii go pokochali, zwłaszcza za obdarzenie Jamesa Bonda poczuciem humoru. Dzięki temu wystąpił aż w 7 produkcjach, z których „Żyj i pozwól umrzeć" oraz „Ośmiorniczka” stały się bezdyskusyjnymi hitami.
Swoją popularność Roger Moore wykorzystywał w działalności charytatywnej. Wiele lat współpracował z UNICEF-em, będąc Ambasadorem Dobrej Woli. Angażował się również w walką o obronę praw zwierząt, biorąc udział w protestach PETA. To właśnie te działania uważał za najważniejsze w swoim życiu, wielokrotnie otrzymywał za nie odznaczenia i nagrody.
Czytaj też: