Seniorzy blogują w CafeSenior

Co słychać na blogach „Barbara buszująca w kulturze”, „Podróże Marii” i „Smaki i aromaty natury, czyli moje życie na wsi”? Zapraszamy w świat widziany oczami seniorek takich, jak Wy. Jeśli jeszcze nie znacie, to koniecznie poznajcie blogi prowadzone przez panie Barbarę, Jadwigę i Marię.

Szukają Państwo pomysłu na wieczór z lekturą? Polecamy „Księgę Szeptów” i oddziałującą na zmysły recenzję tej książki na blogu pani „Barbary buszującej w kulturze”! Pani Barbara jest emerytowaną polonistką. Jak sama o sobie mówi – „oddaje się pasji dziennikarskiej. Lubi czytać, słuchać muzyki J.S. Bacha i fotografować przyrodę.”

W czym tkwi magia „Księgi Szeptów” i dlaczego pani Barbara poleca jej lekturę? „Zawsze mnie interesowało, w jaki sposób artyści próbowali opisać swoje dzieciństwo, unikając przy tym banału i sentymentalizmu. Wzorem był mi Bruno Schulz, ale nie tylko on. Ostatnio zdarzyło mi się trafić na książkę rumuńskiego pisarza ormiańskiego pochodzenia – Varujana Vosganiana, którego powieść „Księga szeptów” zrobiła na mnie wielkie wrażenie. (…)Podobno spośród wrażeń zmysłowych najmocniej zapadają w pamięć zapachy. Tak przynajmniej twierdzi narrator powieści i ulegamy jego argumentacji, kiedy np. przywołuje zapach ciepłego ciasta, które wyrastało od wieczora do rana niczym żywa istota. Okazuje się, że jest to jeden z ormiańskich zwyczajów: z wysuszonych płatów ciasta robią tzw. baklawę, nadziewaną zmielonymi orzechami i polaną ciepłym syropem. Ale są też zapachy owoców, z których gotuje się ”słodką zupę” na Nowy Rok, zapachy zakamarków, zapachy ciszy, dobrej książki, aromat kawy…”

Czytaj wpis na blogu „Barbara buszująca w kulturze” >> 

[caption id="attachment_13359" align="aligncenter" width="700"]Toskania w obiektywie pani Marii Toskania w obiektywie pani Marii[/caption]

Dziś polecamy Państwu także wpis na blogu „Podróże Marii”, podczas lektury przeniesiecie się do słonecznej Toskanii. Pani Maria nie tylko barwnie opisuje podróż, zwiedzane zakątki, ale także dzieli się refleksjami i pięknym zdjęciami.

Skąd pomysł na podróż akurat do Toskanii? „Kiedyś czytałam książkę Krystyny Jandy – www.małpa.pl. Książka ta jest właściwie dziennikiem. Są w niej między innymi zapiski z podróży do Italii. Czytając tę książkę zachwyciłam się Toskanią, w której aktorka spędza wakacje od wielu lat. Stąd pomysł, by po rejsie „zahaczyć” o ten region Italii.”

We wpisie pani Barbara zachęca do podróży opisami zapierających dech w piersiach widoków, pysznych dań i siarkowych kąpieli, po których skóra staje się gładka jak aksamit. Dzieli się ciekawymi obserwacjami lokalnych zwyczajów. „W Italii główny posiłek spożywa się wieczorem, po 19-tej. Wtedy ożywają restauracje. W godzinach popołudniowych właściwie nie ma gdzie co zjeść. W południe wszystko pozamykane na cztery spusty, miasta wyglądają jak wymarłe. Tutaj sjesta jest świętością.”

Czytaj wpis na blogu „Podróże Marii” >> 

[caption id="attachment_13360" align="aligncenter" width="697"]Pani Jadwiga w swoim ogrodzie Pani Jadwiga w swoim ogrodzie[/caption]

Zamieszkała na wsi w ponad stuletniej chałupce. Tu żyje się blisko przyrody, a rytm nadają zmieniające się pory roku. Poznajcie Panią Jadwigę i jej bloga „Smaki i aromaty natury, czyli moje życie na wsi”?

„Od dziesięciu lat mieszkam na wsi. Moja chałupka ma już ponad sto lat i na tyle wygląda. Najważniejsze jednak jest to, że wokół niej rozciąga się ogród, sad i warzywnik, a moja krecia natura sprawia, że praca w ziemi jest dla mnie źródłem przyjemności i zdrowym sposobem na życie w zgodzie z przyrodą.” – mówi o sobie Pani Jadwiga.

Pani Jadwiga należy do tych osób, które uwielbiają obserwować przyrodę i żyć w zgodzie z jej rytmem. W najnowszym wpisie na blogu, pt. „Rok zatoczył koło”, pani Jadwiga opisuje zmiany, jakie zachodzą w przydomowym ogrodzie na przełomie jesieni i zimy. „Od mojego ostatniego wpisu ogród zmienił się nie do poznania. W drugiej połowie października było jeszcze kolorowo i wesoło. Hortensja kwitła, winobluszcz się czerwienił, pięknie przebarwiły się forsycje i tawuły, zimowe jabłka trzymały się mocno na gałęziach, a ogniki zaczerwieniły owoce, które (jeżeli nie zjedzą ich ptaki) będą ozdabiały ogród do wiosny. Jedynie różowe chryzantemy rozkwitły na przełomie miesięcy i teraz zdobią puste już grządki.” Barwne, oddziałujące na wyobraźnię opisy przyrody, pani Jadwiga obrazuje pięknymi zdjęciami własnego autorstwa. To trzeba koniecznie zobaczyć!

Czytaj wpis na blogu „Smaki i aromaty natury, czyli moje życie na wsi” >>