Książka na jesień: Dziewczyna z pociągu

Do kin wszedł właśnie film na podstawie książki „Dziewczyna z pociągu”. Ten przewrotny, pełen niespodziewanych zwrotów akcji thriller wciąga tak, że nie sposób się od niego oderwać. Sam Stephen King przyznał na Twitterze, że zarwał noc czytając „Dziewczynę z pociągu”. Co sprawia, że ta książka jest tak dobra?

Tytułowa dziewczyna z pociągu mogłaby siedzieć na miejscu tuż obok Ciebie. Jest zwyczajną postacią, niewyróżniającą się spośród podróżnych, którzy dojeżdżają codziennie do pracy. Każdego dnia Rachel pokonuje pociągiem tą samą trasę, z przedmieścia do centrum Londynu. W jednym punkcie skład zatrzymuje się na dłużej i kobieta ma szansę obserwować okolicznych mieszkańców. Jej szczególną uwagę zwraca młoda para, która wydaje się być wzorem prawdziwej i wiecznej miłości. Nie mogąc się pozbierać po rozwodzie, Rachel wyobraża sobie codzienne życie tej dwójki, coraz bardziej ich idealizując. Pewnego dnia jednak piękna wizja pryska jak bańka mydlana, a Rachel musi podjąć decyzję: czy przestać być tylko dziewczyną z pociągu i pomóc nieznajomym?

Powieść Pauli Hawkins świetnie wpisuje się w konwencję thrillera. Początek jest niewinny i spokojny, bliżej poznajemy jedną z głównych bohaterek, tytułową dziewczynę z pociągu. Potem jednak wszystko się komplikuje za sprawą zaginięcia Megan – kobiety, którą bohaterka codziennie obserwowała zza szyby przedziału.

Tutaj tkwi cała magia tej historii – podejrzenia przechodzą z jednego bohatera na drugiego, wywołując u czytelnika mieszane uczucia, od ekscytacji po delikatną irytację. Gdzieś wśród rzędu pięknych domów i idealnie wypielęgnowanych trawników skrywa się bestia w ludzkiej skórze, a my, wodzeni przez autorkę, nie możemy odkryć jej tożsamości. Powieść ma trzy narratorki i żadnej z nich nie można ufać. Co gorsza, żadnej nie można bezwarunkowo polubić, i to jest chyba największy problem. Są na różne sposoby nieszczęśliwe, nawet kiedy wmawiają sobie, że tak nie jest. Ukrywają różne rzeczy, zaś my musimy dopowiadać sobie to, czego nie mówią, licząc, że dobrze zgadujemy.

Lektura powieści Pauli Hawkins wywołuje prawdziwe dreszcze i rzeczywiście może wywołać bezsenność nawet u króla horroru. „Dziewczyna z pociągu” to trzymająca w napięciu do ostatnich stron powieść o mrocznych tajemnicach ludzkiej natury i niebezpieczeństwach kryjących się za pozorami normalnego życia.