Jedzenie może albo służyć naszemu zdrowiu i sprzyjać długowieczności, albo wręcz przeciwnie – powodować liczne zaburzenia i być przyczyną cierpienia. Starożytni mieli o tyle łatwiej, że w ich świecie dieta była ogólnie dużo zdrowsza. Nie znali sztucznych konserwantów, barwników, spulchniaczy, stabilizatorów i całej reszty chemicznych dodatków. Nie jadali fast-foodów i obiadów z mrożonych półproduktów odgrzewanych w mikrofalówce. Dzisiaj już tak łatwo nie jest. W gąszczu dostępnych produktów trzeba nauczyć się sprawnie poruszać. Co jeść, a o czym najlepiej zapomnieć, jeśli chcemy bronić się przed nowotworami?
Siła antyoksydantów kontra moc wolnych rodników
Antyoksydanty (inaczej antyutleniacze) to związki chemiczne neutralizujące wolne rodniki, które z kolei odpowiadają za mutacje komórek. Wolne rodniki tworzą się pod wpływem promieniowania ultrafioletowego, działania hormonów, zanieczyszczenia środowiska, stresu, spożywania niektórych pokarmów (!) oraz palenia papierosów. Przybywa ich również wraz z wiekiem. Przyspieszają one procesy starzenia się skóry i organizmu oraz są przyczyną takich chorób jak zaćma, zapalenie stawów, cukrzyca, stwardnienie rozsiane, choroby serca, choroba Alzheimera czy choroby nowotworowe. Antyoksydanty występują natomiast powszechnie w produktach pochodzenia naturalnego i dostarczane do organizmu w odpowiednich ilościach skutecznie sobie radzą z wolnymi rodnikami.
Jedzenie pełne antyoksydantów
Ogólne zasady, których stosowanie przyczyni się do zachowania dobrej kondycji zdrowotnej, są bardzo proste. Trzeba wzbogacać codzienną dietę w produkty zawierające antyutleniacze, a eliminować z niej te będące źródłem wolnych rodników. Dlatego też powinniśmy:
- zajadać się owocami (cytrusami, truskawkami, jagodami, porzeczkami) i warzywami (szczególnie kapustą, brokułami, czosnkiem, cebulą, porem, szczypiorkiem, soją, pomidorami, marchewką),
- stosować zioła i przyprawy (kurkumę, curry, imbir, rozmaryn, tymianek, oregano, bazylię, miętę, pietruszkę),
- nie zapominać o niezbędnych nienasyconych kwasach tłuszczowych (których źródłem są łososie, sardele, małe makrele i sardynki oraz oleje roślinne)
- na stałe włączyć probiotyki (czyli jogurty naturalne, kefir, maślankę, kiszone ogórki, kiszoną kapustę)
- od czasu do czasu wypić lampkę czerwonego wina i sok z granatu
- przekonać się do zielonej herbaty
- zamiast słodyczy wybierać gorzką czekoladę.
Jedzenie odpowiedzialne za obecność wolnych rodników
Niestety, kilka grup produktów powinniśmy na stałe wyeliminować z jadłospisu. Należą do nich źródła:
- tłuszczów nasyconych i tłuszczów trans (słodycze, tłuste mięsa, tłuste przetwory mleczne, produkty wysoko przetworzone, kostki bulionowe, zupy w proszku, twarde margaryny)
- azotanów i azotynów (wszystkie peklowane wędliny, kiełbasy, piwo, żółte sery, warzywa z upraw wysoko nawożonych, konserwy)
- benzopirenu (produkty grillowane i wędzone)
- akrylamidu (chipsy, frytki, panierowane ryby i mięsa)
a ponadto warto unikać:
- alkoholu
- cukru rafinowanego (czyli „białego”)
- cholesterolu
Nie trzeba ogromnej wiedzy dietetycznej czy znajomości wszystkich kodów, które znajdziemy w listach składników na opakowaniach, by umieć prawidłowo się odżywiać. Wybór zdrowych produktów bardzo często jest jedynie kwestią zdrowego rozsądku.