Latem, gdy wysoka temperatura daje się we znaki, nie mamy ochoty na gorące, ciężkostrawne obiady. Na szczęście lato to także czas, w którym ogrody rozpieszczają nas, pozwalając na przyrządzenie lekkich, niezobowiązujących dań. Oto kilka przepisów kulinarnych na letni, domowy obiad, prosto z babcinej kuchni.
Młode ziemniaki z jajkiem i mizerią - przepis
Latem na stole nie powinno zabraknąć młodych ziemniaków przyprószonych świeżym koperkiem. Do tego, do koloru do wyboru – szparagi, świeża surówka z pora, młoda gotowana kapusta lub fasolka szparagowa smagnięta masłem. Najlepsza moim zdaniem będzie jednak orzeźwiająca mizeria. Należy podać ją w towarzystwie młodych ziemniaków oraz sadzonego jajka.
Potrzebne będą:
- 1 kg młodych ziemniaków
- 4 jajka
- dwa duże ogórki
- cebula
- śmietana 18%
- łyżeczka octu
- pęczek koperku
- łyżka masła klarowanego
- sól, pieprz, cukier
Jak to zrobić?
Ziemniaki przed ugotowaniem należy dobrze wyszorować. Im mniejsze, tym lepsze. Można pozbyć się skórki lub pozostawić ziemniaki nieobrane. Wkładamy je do garnka z zimną wodą i ustawiamy na ogniu. Obrane będą gotować się około 15 minut, nieobrane 20-25 minut.
By przygotować mizerię, wystarczy obrać ogórki i pokroić je w cienkie plasterki, a cebulę w drobną kostkę. Następnie wymieszać ze śmietaną, odrobiną octu i cukru, doprawić solą oraz pieprzem – i mizeria gotowa. Najlepiej smakuje schłodzona.
Jajka będą dobrze smakować usmażone na klarowanym maśle. Łyżkę masła rozpuszczamy na patelni i wbijamy jajka. Można je smażyć osobno lub wszystkie razem. Najlepsze jajko sadzone to takie, w którym żółtko pozostanie płynne i stanie się na talerzu „sosem” dla ziemniaków. Jajka smażymy około minuty, aż białko się zetnie. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku, możemy też posypać jajka odrobiną koperku.
Ugotowane ziemniaki odcedzamy. Gdy znajdą się już na talerzu, posypujemy je obficie koperkiem. Jajko możemy ułożyć na ziemniakach lub obok nich. Mizerię proponuję podać w osobnych salaterkach.
Zupa owocowa - przepis
Latem nie ma nic lepszego, niż zupa owocowa przyrządzona przez babcię. Wariacji na ten temat jest całe mnóstwo! Wystarczy sowita garść sezonowych owoców. Moja ulubiona wersja to lekko kwaskowa, gorąca, gęsta zupa pełna owoców wiśni i lanych klusek.
Oczywiście zupę owocową można jeść również z mieszanki owoców, takich jak truskawki, maliny, jagody czy jeżyny, z makaronem, bezami lub na zimno. Do zrobienia zupy owocowej wystarczy również kompot oraz kisiel.
Potrzebne będą:
Zupa - skłądniki:
- pół kg wiśni (lub innych, ulubionych owoców sezonowych)
- 6 łyżek cukru
- łyżka kisielu wiśniowego
- 2 litry wody
- łyżeczka cukru wanilinowego
Lane kluski - skłądniki:
- 2 jajka
- 5-6 łyżek mąki
- łyżka wody
- sól
Jak to zrobić?
Owoce gotujemy w wodzie z dodatkiem cukru oraz cukru wanilinowego na większym ogniu aż zacznie wrzeć, a następnie zmniejszamy ogień, by owoce mogły puścić sok. Łyżkę kisielu rozpuszczamy w szklance wody i powoli wlewamy do zupy, cały czas mieszając. Zupa powinna lekko zgęstnieć.
W międzyczasie możemy zrobić ciasto na kluski. Do kubka wbijamy jajka i dodajemy mąkę oraz szczyptę soli. Mieszamy do uzyskania jednolitej, ale lejącej masy. Jeśli okaże się zbyt gęsta, wystarczy rozrzedzić ją odrobiną wody.
Sposób mojej babci na lane kluski: za pomocą łyżki oddzielamy porcję masy i dodajemy ją do zupy. Dzięki temu kluski nie skleją się ze sobą. Wystarczy minutka i zupa wraz z kluskami jest gotowa.
Pyry z gzikiem - przepis
Nie byłabym sobą, gdybym nie podsunęła pomysłu na obiad w postaci tradycyjnego, wielkopolskiego gziku. Danie jest niezwykle proste i sycące, a do tego lekkie. Młode ziemniaki w połączeniu z gzikiem są świetnym pomysłem na letni obiad.
W zależności od preferencji, można zrobić gzik w wersji gęstej lub rzadkiej. Babcia, dbając o to, by gziku wystarczyło dla wszystkich, wybiera lejącą wersję z mlekiem i odrobiną śmietany do smaku.
Potrzebne będą:
- 1 kg młodych ziemniaków
- pół kg twarogu (w kostce)
- mleko (lub śmietana)
- 2 większe cebule
- sól, pieprz
Jak to zrobić?
Twaróg rozdrabniamy widelcem i dodajemy mleko lub śmietanę. Mieszamy, by uzyskać jednolitą masę. Cebulę kroimy w drobną kostkę, dodajemy do twarogu. Im więcej cebuli, tym gzik będzie ostrzejszy. Dodajemy sól oraz pieprz i odstawiamy do lodówki na kilkanaście minut, by składniki mogły się „przegryźć”.
Ziemniaki gotujemy podobnie jak w pierwszym przepisie. Do gziku koniecznie trzeba dodać ziemniaki w mundurkach. Szorujemy je dokładnie, a następnie gotujemy.
Gotowe ziemniaki polewamy schłodzonym gzikiem. I gotowe! Gzik, który zostanie z obiadu, z powodzeniem może zastąpić zwykły twaróg na kanapkach. Można go również wyjadać łyżką bez towarzystwa ziemniaków. Babcia zawsze daje mi za to po rękach. Ale nie sposób mu się oprzeć.
Czytaj też:
